Steve Kapuadi trafił do siatki, pokonał Filipa Jorgensena i zapewnił zwycięstwo Legii Warszawa na słynnym Stamford Bridge w ćwierćfinale Ligi Konferencji. To zdanie dla warszawskich kibiców brzmi jak sen, a stało się rzeczywistością. Po zakończonym meczu głos zabrał Enzo Maresca, trener Chelsea.
Chelsea przed tygodniem wygrała w Warszawie z Legią 3:0 i podporządkowała sobie losy dwumeczu. Mimo tego podopieczni Goncalo Feio polecieli do Londynu z wiarą w osiągnięcie korzystnego rezultatu. I taki osiągnęli. Bo choć żegnają się z europejskimi pucharami, to wygrali 2:1 z zespołem budowanym za setki milionów funtów
Trener wyłożył prawdę o Chelsea. Zlekceważyli
“Na boisku nie było strachu, tylko odwaga i sensacyjne zwycięstwo. Na trybunach nie było zaś awantur, tylko wzorowe zachowanie kibiców z Warszawy. Legia wygrała na wyjeździe z Chelsea 2:1 i mimo że odpadła z Ligi Konferencji, to żegna się z nią z uśmiechem i podniesioną głową” – tak ze Stamford Bridge pisał dziennikarz Sport.pl Konrad Ferszter.
W półfinale rozgrywek zobaczymy Chelsea, która zmierzy się w nim ze starymi znajomymi Legii – Djurgarden. Tu nie będzie już miejsca na wpadki. Za taką należy z perspektywy Chelsea uznać porażkę z warszawskim klubem. Czym była spowodowana? Czy gospodarze podeszli do meczu ze zbyt dużym komfortem? Enzo Maresca wprost zasugerował, że ze względu na korzystny wynik w pierwszym spotkaniu jego podopieczni najzwyczajniej w świecie zlekceważyli nieco Legię. Włoch powiedział, że jego zespół źle zarządził wynikiem.
– Prawdopodobnie to nie brak szacunku dla rozgrywek, ale prawdopodobnie dla drugiej drużyny dzisiejszego wieczoru. Myślę, że szanujemy rozgrywki przez cały sezon – prawdopodobnie inaczej było dzisiejszego wieczoru, tak jak powiedziałem, z powodu pierwszego wyniku, wygranej 3:0. Można zarządzać w zły sposób wynikiem – przyznał.
Enzo Maresca trafił do Chelsea przed tym sezonem. Poprowadził londyńczyków w 48 meczach. Wygrał 27 z nich, zremisował dziewięć i 12 przegrał.
