Świat sportu zamarł, gdy do sieci trafiło prywatne zdjęcie z sypialni Igi Świątek. Fotografia, choć nie wulgarna, pokazała mistrzynię w bardzo intymnym momencie – w miękkim świetle, bez makijażu, z lekko rozpuszczonymi włosami.
Internet natychmiast zareagował. „Nie wiedziałam, że jest aż tak piękna poza kortem” – pisały fanki, a fani byli wręcz oczarowani jej naturalnością. Nie zabrakło głosów oburzenia: „To naruszenie prywatności!” – alarmowali niektórzy, pytając, czy zdjęcie wyciekło przypadkiem czy z czyjejś winy.
Sama Iga milczy, a jej cisza podsyca spekulacje. Czy to pamiątka dla kogoś bliskiego? Czy zamierzony efekt? Bez odpowiedzi ciekawość rośnie.
Jedno jest pewne – to zdjęcie pokazało zupełnie inną Igę: nie wojowniczkę z kortu, lecz młodą kobietę, która ma prawo do prywatności, marzeń i chwil tylko dla siebie.
