Szokujące wyznanie: Iga Świątek przyznaje, że prawie zrezygnowała z tenisa w zeszłym roku — „Traciłam samą siebie” 😢
Iga Świątek, ikona kortów z sześcioma szlemami, właśnie odsłoniła mroczną stronę sławy. W emocjonalnym wywiadzie dla „The Athletic” wyznała: „W zeszłym roku prawie zrezygnowałam z tenisa – traciłam samą siebie”. To szokujące przyznanie się do kryzysu po wyczerpującym 2024, gdy po Roland Garros i US Open Open walczyła z wypaleniem i presją oczekiwań.
„Czułam się jak maszyna – zero radości, tylko obowiązek. Myślałam: po co to wszystko?” – wspominała o chwilach, gdy rozważała przerwę lub studia psychologii. Sezon 2024 to triumfy (pięć tytułów, w tym czwarty French Open), ale i dół: wczesne wyjścia z Australian i Wimbledonu, strata numeru 1 na rzecz Sabalenki. „Nie jestem superbohaterką – czasem po prostu pękam” – dodała, chwaląc terapię i wsparcie rodziny. Fani zalał #IgaHuman: „Dziękujemy za szczerość – jesteś silniejsza niż trofea ❤️”.
To wyznanie rezonuje w świecie sportu, gdzie Osaka i Barty brały urlopy. Świątek, wracając w 2025 z Wimbledonem i triumfami w WTA 1000, pokazuje: vulnerabilność to siła. „Teraz gram dla siebie, nie dla medali” – vowowała. Czy to punkt zwrotny? Z 62 wygranymi w roku, Iga kwitnie. A Ty – miałeś taki moment? Opowiedz poniżej; Iga inspiruje do walki!
